"Uśpione niebo" Gabriela Kotas
Opis
"Uśpione niebo" Gabriela Kotas
Przedstawiamy książkę, która nieźle namieszała na rynku a sama Autorka dostała mnóstwo wiadomości. Bohaterka książki, po zniszczonych przez niedoszłych teściów marzeniach o małżeństwie i dziecku, spragniona ciepła, znalazła powiernika. Duchownego z pobliskiej parafii.
Niestety, z poczuciem pustki i przegranego życia, po piętnastu latach związku z księdzem, Anna zostaje sama. Człowiek, którego kochała, trwał z nią do chwili, gdy kariera naukowa stanęła otworem. Czy będzie potrafiła swoje życie zacząć od początku i odbudować poczucie własnej wartości? Czy jej psychika to uniesie?
Takich historii są tysiące. Jak zakończy się jedna z nich?
„Boże, daj mi siłę… - po policzkach kobiety zaczęły spływać łzy. - Nie zwalaj całej winy i odpowiedzialności za to wszystko na mnie. Ty przecież jesteś Bogiem sprawiedliwym, podziel to chociaż na połowę…”
Polecamy również część drugą tę historii - "Przystań".
Gabriela Kotas - pasję pisania zaczęła realizować wiele lat temu, prowadzeniem bloga. Obecnie w swoim pisarskim dorobku posiada książki dla dzieci, dorosłych oraz tomiki wiersz.
Jej wiersz pt. „List do mamy” doczekał się dziesiątek tysięcy odsłon w internecie. Twórczość autorki jest coraz bardziej ceniona , w kraju i za granicą. Zarówno w poezji, jak i prozie dostarcza czytelnikom optymizmu i radości życia. W „Uśpionym niebie” postanowiła odważnie zmierzyć się z trudnym tematem zakazanej miłości oraz konsekwencji związku, jaki nigdy nie powinien się zdarzyć.
Anna
Skończyłam wczoraj książkę ;) czuję trochę niedosyt bo skończyło się w bardzo ciekawym momencie. Także już czekam na następną część
Agnieszka Kania
Książka"Uśpione niebo"to dzieło wykreowane przez moją przyjaciółkę Gabrielę Kotas.Gdy zagłębiłam się w jej treść,nie byłam w stanie przerwać czytania.Zastała mnie godzina nocna,gdy dotarłam do końca opowieści,roniąc łzy wzruszenia.Myślę,że wiele osób może odnaleźć w niej cząstkę siebie, tak jak ja odnalazłam.Wiele mądrości życiowych zawartych w treści motywuje,i daje wiarę i nadzieję na lepsze jutro.Jednocześnie ostrzega i nawołuje do tego aby przede wszystkim ufać swojemu sercu i nie ulegać fikcyjnym znajomościom. W czasie czytania oprócz uśmiechu czy łez wzruszenia pojwiają się także przeróżne refleksje.To wszystko plus piękna wymowna okładka wyróżnia "Uśpione niebo" które warto przeczytać.Zachęcam i dziekuję Gabrysiu za Twoją twórczość.❤️
Bibliotekarka Natalka
Przyznam się, że byłam ciekawa tej książki a jednocześnie miałam wrażenie, że ciężko będzie mi się za nią zabrać. Nic bardziej mylnego, jak już zaczęłam, to popłynęłam i nie mogłam się od niej oderwać. Ta książka bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Nie sądziłam, że aż tak mi się spodoba opisana przez autorkę historia. Poznajemy tutaj Anię - kobietę po 40 - stce, która nagle czuje, że przegrała własne życie. Wszystko to za sprawą tego, że po 15 - stu latach życia w związku z księdzem Andrzejem, ten zostawia ją i wybiera karierę naukową. Kobieta jest załamana i nie wie co ze sobą zrobić. Nagle zdaje sobie sprawę, że temu mężczyźnie podporządkowała całe swoje życie. Poświęciła dla niego absolutnie wszystko, a on ją tak po prostu zostawił. Dla niego zrezygnowała z przyjaciół, wyjść, z życia towarzyskiego a przede wszystkim z siebie. Kobieta jest w bardzo złym stanie psychicznym i nie wie, co ze sobą począć i jak teraz żyć. Dzięki wsparciu kuzynki Grażyny, postanawia wziąć się za siebie i spróbować ułożyć swoje życie od nowa. W tym celu wyprowadza się do swojej ciotki Marii, która mieszka na drugim końcu Polski - w Dorohusku. Czy Anna będzie potrafiła stanąć na nogi ? Czy związek z księdzem Andrzejem da się jeszcze uratować ? Co przyniesie Ani zmiana otoczenia ? Czy uda się jej pozbyć demonów przeszłości i spotka nową miłość ? Czy będzie umiała wybaczyć ? Czy będzie jeszcze umiała komukolwiek zaufać ? Odpowiedzi na te wszystkie pytania poznacie, czytając tę piękną i jakże poruszającą książkę. Piękna, choć nieco smutna historia. I w sumie dosyć realna. Choć niestety o tego typu relacjach nie mówi się głośno, to jednak każdy z nas wie, że one istnieją. Autorka pokazała, jak twardą istotą potrafi być kobieta. Nagle znajdujemy się na samym dnie rozpaczy, jednak potrafimy się podnieść nawet po najcięższych przeżyciach. Z każdą porażką, bólem stajemy się coraz silniejsze i twardsze. A dzięki życzliwości i pomocy przyjaciół i najbliższej rodziny potrafimy wyjść z nawet najgorszych opresji. I to jest piękne. By móc zacząć od nowa. Trzeba pamiętać, że przede wszystkim musimy myśleć także o sobie. Nasze pragnienia i szczęście są bardzo ważne. Nie możemy o tym zapominać a tym bardziej całkowicie z siebie rezygnować. Zwłaszcza dla kogoś, kto absolutnie nie jest tego wart. Autorka w swojej książce ukazuje jak ważne jest wsparcie najbliższych. Również zmiana otoczenia i podejścia może zmienić nasze życie na lepsze. Przede wszystkim jednak musimy w to uwierzyć i pozwolić toczyć się życiu własnym rytmem. Bo tak naprawdę nigdy nie wiemy, co jest nam przeznaczone. Dlatego trzeba cieszyć się z każdego dnia i czekać co przyniesie los. Przez książkę po prostu się płynie. Króciutkie rozdziały i ciekawa historia nie pozwalają się oderwać od kart powieści. Czytelnik cały czas się zastanawia, jakie będą dalsze losy bohaterów i jaki będzie finał tej historii. Nie ukrywam, że mam spory niedosyt co do zakończenia. Miałam nadzieję, że pewne sprawy się wyjaśnią a tu się okazuje, że jest bardzo dużo niewiadomych. Okazuje się, że ma być kolejna część, dlatego już teraz czekam na nią z ogromną niecierpliwością. :) Podczas czytania często towarzyszyły mi sprzeczne emocje. Smutek, złość a niekiedy uśmiech. Wiem jedno, to bardzo porywająca historia, która ukazuje, że nawet po największych burzach w końcu wyjdzie słońce, które jest nadzieją na lepsze jutro. Bardzo dziękuję Million - Studio Wydawnicze za możliwość egzemplarza do recenzji. Wam natomiast Kochani bardzo polecam tę wartościową lekturę, bo sądzę że takie historie są nam również bardzo potrzebne. Przyznaję ⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐/10 punktow. I zachęcam Was gorąco po sięgnięcie do tej lektury.
Bibliotekarka Natalka
Przyznam się, że byłam ciekawa tej książki a jednocześnie miałam wrażenie, że ciężko będzie mi się za nią zabrać. Nic bardziej mylnego, jak już zaczęłam, to popłynęłam i nie mogłam się od niej oderwać. Ta książka bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Nie sądziłam, że aż tak mi się spodoba opisana przez autorkę historia. Poznajemy tutaj Anię - kobietę po 40 - stce, która nagle czuje, że przegrała własne życie. Wszystko to za sprawą tego, że po 15 - stu latach życia w związku z księdzem Andrzejem, ten zostawia ją i wybiera karierę naukową. Kobieta jest załamana i nie wie co ze sobą zrobić. Nagle zdaje sobie sprawę, że temu mężczyźnie podporządkowała całe swoje życie. Poświęciła dla niego absolutnie wszystko, a on ją tak po prostu zostawił. Dla niego zrezygnowała z przyjaciół, wyjść, z życia towarzyskiego a przede wszystkim z siebie. Kobieta jest w bardzo złym stanie psychicznym i nie wie, co ze sobą począć i jak teraz żyć. Dzięki wsparciu kuzynki Grażyny, postanawia wziąć się za siebie i spróbować ułożyć swoje życie od nowa. W tym celu wyprowadza się do swojej ciotki Marii, która mieszka na drugim końcu Polski - w Dorohusku. Czy Anna będzie potrafiła stanąć na nogi ? Czy związek z księdzem Andrzejem da się jeszcze uratować ? Co przyniesie Ani zmiana otoczenia ? Czy uda się jej pozbyć demonów przeszłości i spotka nową miłość ? Czy będzie umiała wybaczyć ? Czy będzie jeszcze umiała komukolwiek zaufać ? Odpowiedzi na te wszystkie pytania poznacie, czytając tę piękną i jakże poruszającą książkę. Piękna, choć nieco smutna historia. I w sumie dosyć realna. Choć niestety o tego typu relacjach nie mówi się głośno, to jednak każdy z nas wie, że one istnieją. Autorka pokazała, jak twardą istotą potrafi być kobieta. Nagle znajdujemy się na samym dnie rozpaczy, jednak potrafimy się podnieść nawet po najcięższych przeżyciach. Z każdą porażką, bólem stajemy się coraz silniejsze i twardsze. A dzięki życzliwości i pomocy przyjaciół i najbliższej rodziny potrafimy wyjść z nawet najgorszych opresji. I to jest piękne. By móc zacząć od nowa. Trzeba pamiętać, że przede wszystkim musimy myśleć także o sobie. Nasze pragnienia i szczęście są bardzo ważne. Nie możemy o tym zapominać a tym bardziej całkowicie z siebie rezygnować. Zwłaszcza dla kogoś, kto absolutnie nie jest tego wart. Autorka w swojej książce ukazuje jak ważne jest wsparcie najbliższych. Również zmiana otoczenia i podejścia może zmienić nasze życie na lepsze. Przede wszystkim jednak musimy w to uwierzyć i pozwolić toczyć się życiu własnym rytmem. Bo tak naprawdę nigdy nie wiemy, co jest nam przeznaczone. Dlatego trzeba cieszyć się z każdego dnia i czekać co przyniesie los. Przez książkę po prostu się płynie. Króciutkie rozdziały i ciekawa historia nie pozwalają się oderwać od kart powieści. Czytelnik cały czas się zastanawia, jakie będą dalsze losy bohaterów i jaki będzie finał tej historii. Nie ukrywam, że mam spory niedosyt co do zakończenia. Miałam nadzieję, że pewne sprawy się wyjaśnią a tu się okazuje, że jest bardzo dużo niewiadomych. Okazuje się, że ma być kolejna część, dlatego już teraz czekam na nią z ogromną niecierpliwością. :) Podczas czytania często towarzyszyły mi sprzeczne emocje. Smutek, złość a niekiedy uśmiech. Wiem jedno, to bardzo porywająca historia, która ukazuje, że nawet po największych burzach w końcu wyjdzie słońce, które jest nadzieją na lepsze jutro. Bardzo dziękuję Million - Studio Wydawnicze za możliwość egzemplarza do recenzji. Wam natomiast Kochani bardzo polecam tę wartościową lekturę, bo sądzę że takie historie są nam również bardzo potrzebne. Przyznaję ⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐/10 punktow. I zachęcam Was gorąco po sięgnięcie do tej lektury.
Ewelina Górowska
Każdy z nas pragnie kochać i być kochanym. Czasami zdarza się jednak, że swoje uczucia lokujemy w nieodpowiednich ludziach, a zaślepienie miłością i potrzeba bycia ważnym dla drugiej osoby, nie pozwala nam racjonalnie ocenić swojego położenia i sytuacji, w której się znaleźliśmy. To właśnie przydarzyło się Annie, naszej głównej bohaterce. Wiele lat zajęło jej zrozumienie, że związek, który zabrał jej najlepsze lata życia, nie jest w stanie przetrwać. Nie zauważyła tego, że przez piętnaście lat, zatraciła siebie, była traktowana jak odskocznia od obowiązku, a mężczyzna, którego kochała i była na każde jego zawołanie, nigdy nie traktował jej poważnie, nie kochał, nigdy nie planował związać się z nią na stałe- gdy tylko pojawiła się okazja, stwierdził "że tak będzie lepiej" i zawinął się robić karierę w innym kraju. Na szczęście, przy Annie stała zawsze Grażyna, dzięki której Anna postanowiła zawalczyć o siebie i spróbować poskładać swoje życie na nowo... Nie będę już więcej "spojlerować" fabułą, co się dalej wydarzyło i jak cała historia się zakończy, dowiecie się z książki, a ja daję Wam słowo, że naprawdę warto, bo biorąc do ręki "Uśpione niebo" nie spodziewałam się, że ta historia jest w stanie wywołać tyle skrajnych emocji. Pomysł na fabułę odważny i bardzo ciekawy, mało jest powieści dotykających tak ważnego tematu, jakim jest celibat i skrywane związki wśród kleru... Autorka stworzyła również piękną prawdziwą przyjaźń, która wesprze, ale również potrząśnie człowiekiem kiedy zajdzie taka potrzeba. Uwielbiam Grażynę i gdybym mogła, z wielką przyjemnością bym się z nią zaprzyjaźniła. Postać cioci Marii, zdecydowanie skradła moje serce, pokochałam ją od samego początku i kibicowałam całym sercem. W moim odczuciu Maria i cała jej historia jest jednym z ciekawszych wątków. Poznając całą powieść, zrozumiecie, co miałam na myśli. Moją ciekawość bardzo rozbudził wątek Macieja. Wprawdzie droga do spotkania głównej bohaterki i Maćka okazała się kręta i długa, ale tylko potwierdziła to, o czym zawsze mówię... jeśli ktoś lub coś jest nam przeznaczone, prędzej czy później stanie na naszej drodze... Wszyscy bohaterowie są niejednoznaczni, i niezwykle wyraziści- posiadają swoje wady i zalety. Łatwo można się z nimi utożsamić, poczuć ich emocje zrozumieć postępowanie- chociaż wydaje się, że nie zawsze jest ono słuszne. Książkę czyta się niezwykle szybko, styl autorki, przystępny język i objętość tylko temu sprzyjają. Akcja powieści choć wielowątkowa, toczy się miarowo i spokojnie. Momentami niezwykle wzrusza i rozdziera serce na tysiące kawałków, za chwilę wywołuje złość i oburzenie na zaistniałą sytuację. Fabuła gwarantuje emocjonalną huśtawkę, bez chwili na złapanie oddechu. Konsekwentnie budowane napięcie nie opuszcza czytelnika do samego końca. Barwne i plastyczne opisy sprawiają, że łatwo można wyobrazić sobie miejsca, i wydarzenia, które mają miejsce w powieści. Czy polecam? Zdecydowanie tak. Wbrew pozorom jest to piękna historia o prawdziwej miłości i sile przyjaźni. POLECAM...